Praca za granicą

Firmy, by przetrwać kryzys, mogą czasowo obniżać pensje lub zawieszać regulaminy wynagradzania korzystne dla pracowników. Zofia F. pracuje w dużej firmie farmaceutycznej, którą też dosięgnął kryzys. Dyrekcja doszła do wniosku, że z powodu kłopotów finansowych zaproponuje pracownikom zmianę warunków pracy. Zapowiedziano nie tylko obniżenie czasu pracy, ale również zarobków.

Wielu pracowników było przerażonych tą perspektywą, ale nie miało wyjścia. Innej pracy nikt im nie chciał zaoferować. Zofia nie wiedziała, czy zgodzi na tę propozycję nie do odrzucenia, postanowiła jednak z kilkoma koleżankami poradzić się w tej sprawie specjalisty od prawa pracy.

Ta sama praca, a mniejsza płaca

Z rozmowy z pracownikiem Państwowej Inspekcji Pracy kobiety dowiedziały się, że pracodawca może zawrzeć z pracownikami porozumienie o zastosowaniu mniej korzystnych warunków zatrudnienia, niż to wynika z ich umów o pracę.

W pojęciu „warunków zatrudnienia” mieści się i wymiar czasu pracy, i redukcja płac – powiedział inspektor. Nic nie stoi na przeszkodzie, by firma za zgodą pracowników je obniżyła. Mogą nam zmniejszyć zarobki, a zostawić dotychczasowy czas pracy? – spytała Zofia.

- Mogą. Nie ma takiego wymogu, by jednocześnie z obniżeniem wynagrodzenia pracodawca zmniejszał wymiar czasu pracy. Chodzi o to, by zatrudniony pracował tyle samo za mniejsze pieniądze – wyjaśnił inspektor.

- Czy w każdej sytuacji pracodawca może to zaproponować załodze dopytywała Zofia.

- Nie! tylko, jeśli wykaże czarno na białym konieczność takiej propozycji z racji uzasadnionych kłopotów finansowych tłumaczył inspektor.

- Na szczęście pracownicy zatrudnieni na cały etat mają zagwarantowaną płacę minimalną, czyli co najmniej 1276 zł.

Zmartwione kobiety opuściły progi Państwowej Inspekcji Pracy, ale po kilku dniach Zofia F. znów tam poszła. Dowiedziała się, że jej firma będzie jednak wręczać załodze wypowiedzenia zmieniające.

Decyzja należy do pracownika

- W tym wypowiedzeniu, oczywiście na piśmie, firma musi zaproponować nowe warunki pracy i płacy – pouczył ją inspektor.

- Będę miała jakiś czas, by się nad tym zastanowić? – spytała Zofia.

- Ma pani czas do namysłu przez połowę okresu wypowiedzenia. Po tym okresie może pani je podpisać i tym samym zgodzić się na nowe zasady, bądź złożyć oświadczenie, że nie przyjmuje nowych warunków, ale to, niestety, prowadzi do rozwiązania umowy o pracę. Jeśli pani nie złoży takiego oświadczenia i nie podpisze umowy, będzie to równoznaczne z tym, że zaakceptowała pani nowe warunki – usłyszała.

- A jeśli część pracowników zgodzi się, a część nie? – dopytywała Zofia.

- Gdy nie przyjmą wypowiedzeń zmieniających, a ich przyczyna będzie leżała wyłącznie po stronie pracodawcy, będą im przysługiwały odprawy – powiedział inspektor. Może też być tak, że wiele osób odmówi przyjęcia nowych warunków. Wtedy firma musi zastosować zwolnienia grupowe – padła odpowiedź.