O pracę w Danii nie jest niestety łatwo. Kraj ten, choć ma niski poziom bezrobocia (ok. 5%), dba w pierwszej kolejności o interesy swej stosunkowo niewielkiej liczby mieszkańców. Oznacza to, że potencjalny pracodawca – zanim zatrudni Polaka – będzie musiał skrupulatnie udowodnić, iż na oferowane przez niego miejsce pracy nie ma pracownika duńskiego. By chronić swój rynek przed napływem obcej siły roboczej, Duńczycy wprowadzili dwuletni okres przejściowy. Dodatkowo szansę na stałe zatrudnienie mają w Danii głównie specjaliści: lekarze, pielęgniarki czy inżynierowie.
Nie trzeba jednak załamywać rąk, jeśli wykształcenie ma się niższe. Duńczycy szukają również budowlańców, natomiast zdecydowanie najłatwiej jest znaleźć w tym kraju zajęcie sezonowe. Tu pole do popisu jest szerokie – można w Danii zbierać truskawki albo warzywa, można zatrudnić się w ogrodnictwie, przy hodowli bożonarodzeniowych choinek bądź przy produkcji… wianków adwentowych (to taka duńska tradycja). Pracę trzeba znaleźć sobie samemu za pośrednictwem któregoś z duńskich biur zatrudnienia.
Równe traktowanie
Z jednej strony wprowadzone przez duński rząd ograniczenia utrudniają nam dostęp do tamtejszego rynku pracy, z drugiej zaś powodują, że jeśli uda nam się wyjechać-jesteśmy traktowani tak samo, jak Duńczycy. Podlegamy temu samemu prawu pracy, mamy te same obowiązki, ale też tyle samo zarabiamy. Identyczne zarobki to efekt duńskich obaw przed napływem taniej siły roboczej z nowych krajów członkowskich. Wiadomo, że gdybyśmy zarabiali mniej, duńscy pracodawcy mogliby zacząć obniżać pensje swym obywatelom, a tego właśnie w pierwszej kolejności chciał uniknąć rząd. W jednym się tylko różnimy – nie wolno nam brać udziału w strajkach i demonstracjach.
Na razie okres przejściowy ma trwać w Danii dwa lata. Może się jednak wydłużyć do lat siedmiu, jeśli okaże się, że przybysze z poszerzonej Wspólnoty próbują oszukać tamtejszy system świadczeń socjalnych. Szczególnym nadzorem Duńczycy objęli w związku z tym procedury przyznawania zasiłków, zwolnień lekarskich i urlopów opiekuńczych.
Legalna praca w Danii – Formalności
Skomplikowane procedury – według szacunków Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej w ciągu najbliższych 10-12 lat do Danii wyjedzie od 16 do 85 tys. Polaków. Co ich czeka w kraju Wikingów? Przede wszystkim dość skomplikowana procedura zatrudniania. Jeśli szczególnie zależy Ci na pracy w Danii, zacznij od znalezienia pracodawcy. Gdy ten udowodni swoim władzom, że żaden z jego rodaków na Twoje miejsce się nie nadaje, będziesz mógł postarać się o roczne zezwolenie na pobyt z prawem do pracy, z możliwością przedłużenia go po upływie dwunastu miesięcy na kolejne trzy lata.
O wydanie zezwolenia zwróć się do duńskiej ambasady w Polsce lub – jeśli będziesz już w Danii – do tamtejszych służb imigracyjnych bądź najbliższego komisariatu policji. Jeśli zdecydujesz się szukać pracy dopiero na miejscu, masz na to sześć miesięcy, jednak po trzech – to bardzo ważne – musisz wystąpić o certyfikat pobytowy.
Do szczęścia w Danii potrzebny Ci będzie jeszcze numer identyfikacyjny (CPR – do uzyskania w duńskim biurze rejestrowym) oraz zameldowanie. Zależność między tymi dokumentami jest jasna: bez zatrudnienia nie dostaniesz zezwolenia na pobyt z prawem do pracy, bez zezwolenia nie będzie CPR, bez tego numeru zaś – zameldowania.
Podsumowując – jeśli zamierzasz spędzić w Danii więcej niż dziewięćdziesiąt dni i zatrudnić się tam na stałe, musisz mieć zezwolenie na pobyt z prawem do pracy. Oczywiście potrzebny będzie Ci paszport i komplet zdjęć, nie zapomnij o kopii podpisanej z duńskim pracodawcą umowy. W ambasadzie w Polsce czy w Duńskich Służbach Imigracyjnych będziesz musiał ponadto przedstawić szczegółowe informacje na temat zaproponowanej Ci pracy, zarobków i zakwaterowania. Dopełnianie wszelkich procedur trwa zazwyczaj siedem tygodni.
Czym szybciej, tym lepiej
Jeśli Ci się powiedzie, to – jak już zostało powiedziane – będziesz mógł starać się o przedłużenie pobytu w Danii. Pamiętaj jednak, że stosowny wniosek musisz złożyć w urzędzie imigracyjnym jak najszybciej (ostateczny termin upływa na piętnaście dni przed wygaśnięciem wizy pobytowej). Wnioski o przedłużenie pobytu przyjmują również posterunki policji -wybierz ten najbliższy Twojemu miejscu zamieszkania.
Uwaga! Jeśli zostałeś zwolniony po przepracowaniu co najmniej trzech miesięcy, możesz pozostać w Danii legalnie jeszcze przez miesiąc (im więcej miesięcy przepracowałeś, tym więcej czasu, w przypadku ewentualnego zwolnienia, masz na szukanie pracy). Co najważniejsze, nie zapomnij zgłosić tego faktu w Twoim wojewódzkim urzędzie pracy w Polsce i u duńskiego pośrednika. W przypadku niepowodzenia przysługuje Ci bowiem trzymiesięczny zasiłek dla bezrobotnych (wypłacany przez stronę polską).
Oferty pracy w Danii gdzie szukać?
Duński „pośredniak” to Arbejdsformidlingen. w skrócie AF. Jego rola jest w Danii identyczna, jak urzędów pracy w Polsce. AF nie tylko dysponuje ofertami pracy, ale również pomaga bezrobotnym w powrocie na rynek pracy, zapewnia fachowe doradztwo (również dzięki specjalistom z sieci EURES). By skorzystać z pomocy AF, nie musisz się rejestrować. Co innego, gdy stracisz pracę, a będziesz mógł pobierać duński zasiłek – zarejestruj się wówczas od razu po utracie zajęcia.
Duńczycy nie stosują ogólnego pojęcia pensji minimalnej, bowiem każdy sektor rządzi się własnymi prawami. Generalnie jednak wysokość zarobków i warunki zatrudnienia w poszczególnych branżach negocjowane są ze związkami zawodowymi co dwa lata. Jeśli chodzi o pensje, Duńczycy nie odbiegają od przyjętego w Europie schematu.
Pracodawca odprowadza podatek dochodowy i inne opłaty, wypłaca pieniądze za nadgodziny, pracę w nocy czy w dni teoretycznie wolne. Pensje – w zależności od miejsca zatrudnienia – mogą być wypłacane raz w miesiącu bądź w dwóch ratach.
Leave a Reply